Zastanawiałeś się kiedyś – po co się martwisz? Bo martwić się jest wygodnie – powinna brzmieć odpowiedź. Jeśli masz problemy, zyskujesz od razu usprawiedliwienie dla nic nierobienia, niepodejmowania wyzwań, gorszej jakości swojej pracy, błędów czy niedotrzymywania słowa. Jesteś przecież zmartwiony, zestresowany i nie możesz się skoncentrować, bo nad twoją głową wiszą czarne chmury. Martwienie się na zapas i przewidywanie najgorszego chroni też samoocenę, bo kiedy coś się nie uda, zawsze możesz powiedzieć – „wiedziałem, że tak będzie”.
Zamartwianie jak
palenie papierosów
Zamartwianie się może stać się nałogiem jak palenie papierosów...
Dlatego tak trudno się go pozbyć. Tkwienie w stresujących sytuacjach i długie rozmyślanie na ich temat powoduje obniżenie nastroju, stany lękowe, utrudnia racjonalne myślenie i działanie, a poważniejszych przypadkach może spowodować zaburzenia nerwicowe czy depresję. Chroniczny stres zaburza niemal wszystkie procesy fizjologiczne organizmu i prowadzi do chorób układu krążenia, zaburzeń metabolizmu i trawienia, alergii czy cukrzycy. Ci co nie potrafią, poradzić sobie z chronicznym zamartwianiem się, umierają młodo.
Tylko jedna sprawa w
jednej chwili
Zapewne znasz te uczucie przytłoczenia, kiedy uświadamiasz
sobie, ile rzeczy masz do zrobienia – wszystkie pilne i ważne, żadna nie może
czekać. Zaczynasz martwić się, że nie zdążysz ze wszystkim, że zrobisz błędy,
bo musisz się spieszyć, że nie jesteś w stanie tego wszystkiego spamiętać, że
jest tych spraw za dużo, nie dajesz już rady. Niestety, sam sobie fundujesz
stresującą sytuację, jeśli próbujesz robić kilka rzeczy naraz – bo zazwyczaj
nie robisz nic dokładnie ani do końca. Nasz umysł jest w stanie skupić się
tylko na jednej rzeczy w jednym czasie.
Kilka porad Dominiki Lebda – psycholożki:
1.
Zawsze zapisuj to, co masz do zrobienia danego
dnia – najlepiej wieczorem, dnia poprzedniego lub rano
2.
Nigdy nie planuj więcej niż 50 % dnia – zostaw
sobie czas na rzeczy nieplanowane
3.
Realizuj plan, zaczynając od rzeczy
priorytetowych i najtrudniejszych
4.
Kiedy wykonujesz planowane zadanie, wycisz
telefon, wyłącz maila i social media – niech nic cię nie rozprasza
5.
Pamiętaj, tylko jedna sprawa w danej chwili
Nie trać zdrowego
rozsądku
Niemal każdy z nas znalazł się kiedyś w takiej sytuacji,
która groziła dotkliwymi konsekwencjami, bólem, strachem. Kiedy zaczynamy się
zamartwiać, skupiamy się na swoich myślach i wewnętrznych monologach. Które
często oparte są na emocjach i niewiele mają wspólnego z rzeczywistością i
faktami.
Kolejne porady od Dominiki Lebda – psycholożki:
2. Postaraj się, żeby to były realne konsekwencje.
3.
Przygotuj się, psychicznie na przyjęcie
konsekwencji tego zdarzenia, jeśli będzie trzeba. Nie próbuj zaprzeczać i
walczyć z doświadczeniem, po prostu zaakceptuj fakty, pogódź się z tym, co się
wydarzyło.
4.
Teraz zacznij działać i spokojnie, wychodząc od
najgorszego, ratuj to, co się da, czyli zastanów się, czy i co możesz zrobić,
żeby mieć miękkie lądowanie.
Nie ma ludzi
idealnych
Nie ma człowieka na Ziemi, który nie popełnił w życiu błędu.
Niepowodzenia wzbogacają nasze doświadczenia i rozwój, więc nie w tym problem,
że się mylimy. Trudność z porażkami polegają na tym, że wchodzimy w takich
sytuacjach w rolę ofiary i nie potrafimy się na nich uczyć. Reagujemy żalem,
rozczarowaniem, szukaniem winnych i wpędzamy się w poczucie winy. Kiedy coś ci
się nie uda, zadaj sobie pytania?
·
Czego uczy mnie ta sytuacja ?
·
Jaki jest sens tego co mi się przytrafiło?
·
Czego potrzebuje, by się z tym pogodzić?
A potem zastanów się, co byś powiedział swojemu młodszemu
ja, jakich rad byś udzielił, by mniej się martwić i być szczęśliwszym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz