Nasze życie coraz bardziej przypomina podróż pędzącym pociągiem. Rozgorączkowani, niecierpliwi, w drodze ku przyszłym wydarzeniom niemal nie zauważamy tego, co tu i teraz. Bo teraz nie mamy czasu. Teraz mamy swoje terminy i cele. Ale to nic, bo trzeba odebrać telefon, odpisać na maila, wykonać kilka zadań na wczoraj. A gdy coś idzie nie tak, urządzamy sobie bolesne wyrzuty, że źle to rozegraliśmy, znowu nawaliliśmy.
Paradoksalnie dobrze jest, jeśli raz po raz nasz pociąg ma
awarię, odetną nam prąd czy Internet, nie ma zasięgu. To jak nagłe
przebudzenie. Raptem wszystko staje się prostsze. Wiadomo, co ważne, a co nie,
czym się zająć a co odpuścić. Tak właśnie było podczas lockdownu, czyli
kwarantanny narodowej. Gdy pominiemy ludzkie tragedie związane z chorobą,
śmiercią czy kryzysem w firmie, niektórzy z nas mieli czas przeformułować swoje
życie na nowo. Odetchnąć, zdystansować się, odstresować, wypocząć, zrozumieć co
tak naprawdę jest ważne w naszym życiu. Znowu odbieramy świat zmysłami: widzimy
kolory, czujemy smaki i zapachy, ciepły dotyk słońca na policzku, wspaniałość
letniego deszczu na skórze. Co zadziwiające, świat się nie wali, jakoś sobie
bez nas radzi. Tylko czy naprawdę potrzebujemy nadzwyczajnych okoliczności, by
zacząć żyć bieżącą chwilą? Żaden dzień się nie powtórzy, jutro nie nadrobimy tego, co możemy przeżyć tylko dzisiaj.
Uciekaj, walcz albo
….działaj
Szukając winnego tego, że nie możemy się czuć na co dzień
tak, jak byśmy chcieli, wskazujemy na stres. Stres sygnalizuje nam, że coś jest
nie tak i powinniśmy interweniować – walczyć albo uciekać. Celowo wywołuje
nieprzyjemne uczucia, by zmusić nas do działania. Sęk w tym, że komplikujemy sprawę,
usiłując dociec, dlaczego czujemy się źle. Zamiast skupiać się na działaniu,
wpadamy w błędne koło myśli, które wysysają z nas energię i potęgują napięcie.
Co można wtedy zrobić? Anna Witkiewicz, coach kariery
podpowiada by uświadomić sobie, jakie sytuacje wywołują w nas stres i nauczyć
się obchodzić z nimi w nowy sposób – czyli wyjść poza działania nawykowe. Każda
konstruktywnie rozwiązana sytuacja staje się nowym punktem odniesienia i wpływa
na to, jak oceniamy swoje siły. Jeśli mimo stresu świetnie poradziłem sobie z jakimś
trudnym zadaniem w pracy, to ta sytuacja buduje moje zaufanie do siebie. Jeśli
stanę przed podobnym wyzwaniem w przyszłości, podejdę do niego z nastawieniem:
skoro wtedy dałem radę, to teraz też sobie poradzę. A stres negatywny –
dystres, zamieni się w eustres – czyli stres pozytywny, mobilizujący do
działania.
Rozładowanie stresu
Profesor Steve Peters, który uczył radzenia sobie ze stresem
brytyjskich sportowców, w książce
„Paradoks szympansa” przedstawił siedmiopunktowy plan działania pomocnego w
opanowaniu stresu.
1.
Rozpoznanie i zmiana - zauważ, że jesteś zdenerwowany i posłuż się
słowem kluczem, żeby zmienić tę sytuację. Dobrym hasłem będzie słowo „zmiana”.
2.
Przycisk pauzy – wyobraź sobie, że wciskasz
przycisk pauzy na pilocie. I przestajesz się na ten czas martwić.
3.
Wycofanie - Zdystansuj się od sytuacji. Jeśli to
możliwe, zmień pomieszczenie, otoczenie i skoncentruj się na rzeczach
niezwiązanych ze sprawą.
4.
Helikopter i odpowiednia perspektywa – wyobraź
sobie, że jesteś na pokładzie helikoptera, który krąży nad całą sytuacją.
Popatrz na nią z szerszej perspektywy, a potem postaraj się odpowiedzieć na
cztery pytania:
·
W jaki sposób ta sytuacja wpłynie na moją
przyszłość ?
·
Czy będzie tak zawsze, czy z czasem coś się
zmieni?
·
Co jest w moim życiu najcenniejsze?
·
Czy ta sytuacja ma związek z moimi wartościami,
czy je zmieniła?
Zauważ, że to zdarzenie za chwilę stanie się odległym
wspomnieniem.
5.
Plan – przeanalizuj sytuację i okoliczności.
Zastanów się, na co masz wpływ i co możesz zrobić, a co musisz po prostu
zaakceptować.
6.
Refleksja i realizacja – pozwól sobie na chwilę
namysłu i przejdź do działania. Zmień to, co możesz zmienić. Bądź aktywny. Jeśli
trzeba, zwróć się o pomoc do osoby, której ufasz.
7.
Uśmiech – uśmiechaj się jak najczęściej. Staraj
się myśleć optymistycznie. Naucz się śmiać z siebie w sytuacjach, w których
wiesz, że przesadzasz. Uśmiechem można oszukać mózg.
Rób to jak zwierzęta
Mark Wiliams i Dany Penman, autorzy książki „Mindfulness.
Trening uważności”, zwracają uwagę na to,
jak radzą sobie ze stresem zwierzęta. Jako przykład przywołują stado gazeli,
które - gdy to konieczne – uruchamiają
wszystkie siły do ucieczki przed drapieżnikiem. Ale gdy tylko zagrożenie mija,
z miejsca się uspakajają i powracają do jedzenia trawy. Czyli do tego, co jest
dla nich ważne tu i teraz. W przeciwieństwie do ludzi, którzy jeszcze długi
czas spędzają na rozpamiętywaniu zagrożenia albo wyobrażaniu sobie, co złego
mogło się stać, choć się nie stało. Spróbuj następnym razem zrobić tak jak
gazela – kiedy minie stresująca sytuacja, skup się na rzeczach, które normalnie
masz do zrobienia.
Bibliografia:
Mark Wiliams i Dany Penman, „Mindfulness. Trening uważności”
Magazyn Focus Coaching nr 3 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz