poniedziałek, 24 sierpnia 2020

I na co nam ten stres?


Nasze życie coraz bardziej przypomina podróż pędzącym pociągiem. Rozgorączkowani, niecierpliwi, w drodze ku przyszłym wydarzeniom niemal nie zauważamy tego, co tu i teraz. Bo teraz nie mamy czasu. Teraz mamy swoje terminy i cele. Ale to nic, bo trzeba odebrać telefon, odpisać na maila, wykonać kilka zadań na wczoraj. A gdy coś idzie nie tak, urządzamy sobie bolesne wyrzuty, że źle to rozegraliśmy, znowu nawaliliśmy.

Paradoksalnie dobrze jest, jeśli raz po raz nasz pociąg ma awarię, odetną nam prąd czy Internet, nie ma zasięgu. To jak nagłe przebudzenie. Raptem wszystko staje się prostsze. Wiadomo, co ważne, a co nie, czym się zająć a co odpuścić. Tak właśnie było podczas lockdownu, czyli kwarantanny narodowej. Gdy pominiemy ludzkie tragedie związane z chorobą, śmiercią czy kryzysem w firmie, niektórzy z nas mieli czas przeformułować swoje życie na nowo. Odetchnąć, zdystansować się, odstresować, wypocząć, zrozumieć co tak naprawdę jest ważne w naszym życiu. Znowu odbieramy świat zmysłami: widzimy kolory, czujemy smaki i zapachy, ciepły dotyk słońca na policzku, wspaniałość letniego deszczu na skórze. Co zadziwiające, świat się nie wali, jakoś sobie bez nas radzi. Tylko czy naprawdę potrzebujemy nadzwyczajnych okoliczności, by zacząć żyć bieżącą chwilą? Żaden dzień się nie powtórzy, jutro nie nadrobimy tego, co możemy przeżyć tylko dzisiaj.

 

Uciekaj, walcz albo ….działaj

Szukając winnego tego, że nie możemy się czuć na co dzień tak, jak byśmy chcieli, wskazujemy na stres. Stres sygnalizuje nam, że coś jest nie tak i powinniśmy interweniować – walczyć albo uciekać. Celowo wywołuje nieprzyjemne uczucia, by zmusić nas do działania. Sęk w tym, że komplikujemy sprawę, usiłując dociec, dlaczego czujemy się źle. Zamiast skupiać się na działaniu, wpadamy w błędne koło myśli, które wysysają z nas energię i potęgują napięcie.

Co można wtedy zrobić? Anna Witkiewicz, coach kariery podpowiada by uświadomić sobie, jakie sytuacje wywołują w nas stres i nauczyć się obchodzić z nimi w nowy sposób – czyli wyjść poza działania nawykowe. Każda konstruktywnie rozwiązana sytuacja staje się nowym punktem odniesienia i wpływa na to, jak oceniamy swoje siły. Jeśli mimo stresu świetnie poradziłem sobie z jakimś trudnym zadaniem w pracy, to ta sytuacja buduje moje zaufanie do siebie. Jeśli stanę przed podobnym wyzwaniem w przyszłości, podejdę do niego z nastawieniem: skoro wtedy dałem radę, to teraz też sobie poradzę. A stres negatywny – dystres, zamieni się w eustres – czyli stres pozytywny, mobilizujący do działania.

 

Rozładowanie stresu

Profesor Steve Peters, który uczył radzenia sobie ze stresem brytyjskich sportowców, w książce
„Paradoks szympansa” przedstawił siedmiopunktowy plan działania pomocnego w opanowaniu stresu.

1.       Rozpoznanie i zmiana  - zauważ, że jesteś zdenerwowany i posłuż się słowem kluczem, żeby zmienić tę sytuację. Dobrym hasłem będzie słowo „zmiana”.

2.       Przycisk pauzy – wyobraź sobie, że wciskasz przycisk pauzy na pilocie. I przestajesz się na ten czas martwić.

3.       Wycofanie - Zdystansuj się od sytuacji. Jeśli to możliwe, zmień pomieszczenie, otoczenie i skoncentruj się na rzeczach niezwiązanych ze sprawą.

4.       Helikopter i odpowiednia perspektywa – wyobraź sobie, że jesteś na pokładzie helikoptera, który krąży nad całą sytuacją. Popatrz na nią z szerszej perspektywy, a potem postaraj się odpowiedzieć na cztery pytania:

·         W jaki sposób ta sytuacja wpłynie na moją przyszłość ?

·         Czy będzie tak zawsze, czy z czasem coś się zmieni?

·         Co jest w moim życiu najcenniejsze?

·         Czy ta sytuacja ma związek z moimi wartościami, czy je zmieniła?

Zauważ, że to zdarzenie za chwilę stanie się odległym wspomnieniem.

5.       Plan – przeanalizuj sytuację i okoliczności. Zastanów się, na co masz wpływ i co możesz zrobić, a co musisz po prostu zaakceptować.

6.       Refleksja i realizacja – pozwól sobie na chwilę namysłu i przejdź do działania. Zmień to, co możesz zmienić. Bądź aktywny. Jeśli trzeba, zwróć się o pomoc do osoby, której ufasz.

7.       Uśmiech – uśmiechaj się jak najczęściej. Staraj się myśleć optymistycznie. Naucz się śmiać z siebie w sytuacjach, w których wiesz, że przesadzasz. Uśmiechem można oszukać mózg.

 

Rób to jak zwierzęta

Mark Wiliams i Dany Penman, autorzy książki „Mindfulness. Trening  uważności”, zwracają uwagę na to, jak radzą sobie ze stresem zwierzęta. Jako przykład przywołują stado gazeli, które  - gdy to konieczne – uruchamiają wszystkie siły do ucieczki przed drapieżnikiem. Ale gdy tylko zagrożenie mija, z miejsca się uspakajają i powracają do jedzenia trawy. Czyli do tego, co jest dla nich ważne tu i teraz. W przeciwieństwie do ludzi, którzy jeszcze długi czas spędzają na rozpamiętywaniu zagrożenia albo wyobrażaniu sobie, co złego mogło się stać, choć się nie stało. Spróbuj następnym razem zrobić tak jak gazela – kiedy minie stresująca sytuacja, skup się na rzeczach, które normalnie masz do zrobienia.


Bibliografia:

Mark Wiliams i Dany Penman,  „Mindfulness. Trening  uważności”

Magazyn Focus Coaching nr 3 2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rewolucja w podejściu do pracy zawodowej

  Odkrycie żarówki i opatentowana przez Edisona forma elektrycznego źródła światła zrewolucjonizowała wiele dziedzin ludzkiego życia. His...