Czy wiesz, że średnio Amerykanin przekwalifikowuje się w
swoim życiu od 7 aż do 14 razy ? W żargonie mojego zawodu (a jestem doradcą
zawodowym) mówi się, że „auto i pracę należy zmieniać co 4 lata”. Chyba coś w tym jest. Wypalenie zawodowe. Jeśli
ten problem cię dotyczy, to na pewno mnie rozumiesz. Jeśli nie, to wyobraź
sobie, że przez 20 lat swojego życia, każdego dnia widzisz te same osoby,
wykonujesz te same czynności (często rutynowe), siedzisz w tych samych
ścianach….
Wypalenie zawodowe a
pracoholizm
Ale zacznijmy od początku. Na starcie krótkie wyjaśnienie, czym
jest wypalenie zawodowe ? Pojęcie to oznacza spadek energii pracownika. Jest
ono „stopniowo zachodzącym procesem utraty sił, podczas którego brak
dopasowania między potrzebami osoby a wymaganiami związanymi z wykonywaną pracą
staje się coraz większy”. (Maslach
2011).
Warto też wspomnieć o jeszcze jednym ważnym pojęciu jakim
jest pracoholizm. Mianem pracoholika nazywamy osobę, której potrzeba pracy,
jest tak wielka, że zaspokajanie jej wywołuje znaczne dolegliwości i wywiera
negatywny wpływ na stan zdrowia, osobiste szczęście i relacje społeczne. To
także kolejna jednostka chorobowa XXI wieku, jednak osoba wypalona nie jest uzależniona
od pracy. Może bez niej żyć. Doświadcza natomiast rosnącej frustracji i
zniechęcenia oraz efektów poniżej swoich możliwości.
Objawy. Sprawdź czy
je masz?
Mówi się o trzech grupach objawów, których zwiastuny powinny
nas zaniepokoić.
1.
Wyczerpanie emocjonalne. Możemy rozpoznać wtedy,
gdy czujemy się pozbawieni energii, czujemy „zużycie materiału”. Nie cieszy nas
nowy dzień, a wieczorem jak kładziemy się spać myślimy tylko o pracy. Stres
jest tak mocno odczuwalny, że wydaje się wręcz nie do zniesienia. Opanowuje nas
frustracja. Czujemy chroniczne zmęczenie, a normalne sposoby na redukcję stresu
już nie wystarczają.
2.
Depersonalizacja. To nic innego jak przedmiotowe
traktowanie współpracowników, petentów, klientów, kontrahentów. Coraz mniej
interesuje nas co dzieje się z naszymi klientami. Jesteśmy coraz bardziej
gruboskórni i coraz mniej współodczuwający. Zanika w nas empatia a rodzi się
agresja. Sięgnijcie pamięcią na obraz z przeszłości gdy mieliście do czynienia
np. z „niemiłą panią urzędnik”. Może ta pani była po prostu wypalona zawodowo i
nie umiała sobie z tym poradzić?
3.
Negatywna ocena siebie. W tej fazie często nie
dostrzegamy swoich sukcesów, nawet umniejszamy swoje zasługi. Czujemy się
pesymistyczni, często objaw ten spotyka się także z kryzysem wieku średniego i
zaczynamy żałować swoich decyzji życiowych. Robimy bilans życia z które wynika,
że zmarnowaliśmy cenny czas, że mogliśmy być kimś innym, robić coś innego, być
w innym miejscu.
Wypalenie to proces
Faktem jest, że wypalenie zawodowe nie bierze się z znikąd. Jeśli szybko zauważymy pierwsze symptomy to możemy zmniejszyć cierpienie, zniwelować skutki oraz przyspieszyć proces zdrowienia.
Wyróżniamy 10 stopni procesu wypalenia. Bo wypalenie jak już
wcześniej wspomniałam to proces.
1.
Grzeczność i idealizm. Perfekcjonizm. Poczucie
misji.
2.
Przepracowanie
3.
Coraz mniej grzeczności
4.
Poczucie winy z powodu własnego zachowania
5.
Zwiększający się wysiłek aby jednak być
efektownym pracownikiem
6.
Brak sukcesów
7.
Bezradność
8.
Utrata nadziei
9.
Wyczerpanie – chwiejność emocjonalna
10.
Wypalenie – początek dużych problemów takich jak:
uzależnienia, nieobecności w pracy, rozwody czy nawet próby samobójcze.
A teraz pomyśl, czy
widzisz u siebie podobny problem ?
Jeśli kiedyś angażowałeś się w pracę całym sercem, miałeś
bardzo duże oczekiwania wobec siebie a teraz negujesz własne granice
obciążenia, spychasz na dalszy plan swoje plany osobiste, marzenia i potrzeby i
ogarnia cie wszechobecna beznadziejność, to koniecznie sięgnij po następny
numer Nowin Krapkowickich, gdyż w następnym artykule postaram ci wyjaśnić jak
możesz z tego wyjść. Pomogę ci jako doradca zawodowy, pomogę ci jako były
wypalony pracownik…
Kiedy zauważasz w sobie symptomy wypalenia zawodowego, postaraj
się temu nie zaprzeczać - inaczej nie dotkniesz sedna problemu. Przyznawanie
się do niego to pierwszy krok do wyjścia z problemu. Dobrze jest zadać sobie
pytanie, z jakiego powodu jesteś nieszczęśliwy w pracy? Czy chodzenie do pracy
stanowi dla Ciebie przymus wewnętrzny, czy motywacja jest napędzona strachem? Trzeba
mieć naprawdę dobry kontakt ze sobą by odkryć swój problem.
Pracę zostaw za progiem
Pracę zostaw za progiem
Zbuduj zdrowy kontrapunkt do swojej pracy.
Naucz się po pracy być bardziej w domu. Gdy zaciera się granica między życiem zawodowym a prywatnym człowiek traci zdrowy dystans i wypala się i w jednym i w drugim. Relacja cierpi, bo nie jest się z partnerem, tylko odgrywa się w niej zawodową rolę. Jak sobie poradzić z tym problemem? Przede wszystkim naucz się relaksować, medytować, czytać książki dla przyjemności, siedzieć na ławce w parku, zacznij uprawiać sporty, wychodź do ludzi. Chodzi o to, żeby przestać żyć, żeby pracować, tylko żeby zacząć pracować, po to, by znaleźć szczęście w innych obszarach życia. Jeśli żyjemy tylko w sferze zawodowej to nasz obraz życia zawęża się na tyle, że wszystko inne przestaje nas interesować. Powrót do równowagi jest drogą do odzyskania siebie.
Naucz się po pracy być bardziej w domu. Gdy zaciera się granica między życiem zawodowym a prywatnym człowiek traci zdrowy dystans i wypala się i w jednym i w drugim. Relacja cierpi, bo nie jest się z partnerem, tylko odgrywa się w niej zawodową rolę. Jak sobie poradzić z tym problemem? Przede wszystkim naucz się relaksować, medytować, czytać książki dla przyjemności, siedzieć na ławce w parku, zacznij uprawiać sporty, wychodź do ludzi. Chodzi o to, żeby przestać żyć, żeby pracować, tylko żeby zacząć pracować, po to, by znaleźć szczęście w innych obszarach życia. Jeśli żyjemy tylko w sferze zawodowej to nasz obraz życia zawęża się na tyle, że wszystko inne przestaje nas interesować. Powrót do równowagi jest drogą do odzyskania siebie.
Obserwuj w swoje
emocje
Tłumiąc emocje kumulujemy w sobie nadmiar energii, co nie jest dobre dla naszego zdrowia (zarówno ciała jak i umysłu). Fakt obserwacji daje ci świadomość tego, w jaki sposób Twoje myśli generują emocje, które odczuwasz w swoim ciele. Zamknij na chwilę oczy i skieruj całą swoją uwagę do wewnątrz. Skoncentruj się na odczuciach, które pojawiają się w środku. Obserwuj w ciszy. Pozwalaj emocji być, nie tracąc energii na zamiatanie jej pod dywan. Nawet jeśli nie jest przyjemna, akceptuj jej obecność. Obserwując swoje emocje pamiętaj, aby to robić bez oceniania. Odłóż na bok swoje przekonania na temat uczucia złości, zazdrości, stresu czy strachu. Dzięki temu jej odwiedziny w twoim ciele będą znacznie krótsze i mniej zauważalne. A to, co zaobserwujesz, zanotuj. Wnioski, które się pojawią, często mogą być dla ciebie bardzo ważnymi odkryciami.
Tłumiąc emocje kumulujemy w sobie nadmiar energii, co nie jest dobre dla naszego zdrowia (zarówno ciała jak i umysłu). Fakt obserwacji daje ci świadomość tego, w jaki sposób Twoje myśli generują emocje, które odczuwasz w swoim ciele. Zamknij na chwilę oczy i skieruj całą swoją uwagę do wewnątrz. Skoncentruj się na odczuciach, które pojawiają się w środku. Obserwuj w ciszy. Pozwalaj emocji być, nie tracąc energii na zamiatanie jej pod dywan. Nawet jeśli nie jest przyjemna, akceptuj jej obecność. Obserwując swoje emocje pamiętaj, aby to robić bez oceniania. Odłóż na bok swoje przekonania na temat uczucia złości, zazdrości, stresu czy strachu. Dzięki temu jej odwiedziny w twoim ciele będą znacznie krótsze i mniej zauważalne. A to, co zaobserwujesz, zanotuj. Wnioski, które się pojawią, często mogą być dla ciebie bardzo ważnymi odkryciami.
Nikt nie jest samotną
wyspą
Samotność nie jest ucieczką od trudów życia i możliwych porażek. Człowiek z natury jest stworzony do relacji. O tym, że jesteśmy stworzeni do współpracy, współdziałania, mówią nie tylko psycholodzy ale także filozofowie. Pracując w dobrze zorganizowanych zespołach zmniejsza się ryzyko wypalenia zawodowego. Dlatego zacznij rozmawiać. Naucz się prosić o wsparcie innych, rozwiązywać z nimi konflikty. Rozmawiaj z kolegami z pracy, z szefem, z doradcą zawodowym, z mentorem czy z coachem albo psychologiem. Zastanów się czy potrafisz być w dialogu z innymi? Czy potrafisz słuchać, parafrazować oraz artykułować swoje potrzeby?
Samotność nie jest ucieczką od trudów życia i możliwych porażek. Człowiek z natury jest stworzony do relacji. O tym, że jesteśmy stworzeni do współpracy, współdziałania, mówią nie tylko psycholodzy ale także filozofowie. Pracując w dobrze zorganizowanych zespołach zmniejsza się ryzyko wypalenia zawodowego. Dlatego zacznij rozmawiać. Naucz się prosić o wsparcie innych, rozwiązywać z nimi konflikty. Rozmawiaj z kolegami z pracy, z szefem, z doradcą zawodowym, z mentorem czy z coachem albo psychologiem. Zastanów się czy potrafisz być w dialogu z innymi? Czy potrafisz słuchać, parafrazować oraz artykułować swoje potrzeby?
Prosto z mostu
Praca to przede wszystkim umowa, pewien układ: konkretnie wynagrodzenie za konkretne zadania i nie ma tutaj żadnych sentymentów. Zajmowane stanowisko to jedynie funkcja. Trzeba brać sprawy takimi jakie są. Nie staraj się rozumieć posunąć szefa, bo często nie ma w tym żadnej logiki. Szefa ani świata nie zmienisz, więc nawet nie próbuj. Nie licz na lojalność przełożonych. Bardzo prawdopodobnie, że ich w ogóle nie interesuje twój rozwój, tylko to, na ile wpasowujesz się w firmową układankę. Przestajesz pasować - idziesz w odstawkę. Stale buduj swoje zasoby, ale nie przywiązuj się ani do osiągnięć, ani do porażek. Optymalizuj swoją energię: dąż do osiągania maksymalnego efektu minimalnym nakładem sił. Zbuduj sobie cel. Ustal w jakim kierunku chcesz się rozwijać, oceniaj swoje możliwości i predyspozycje i każdego dnia zadawaj sobie pytanie: co sensownego dzisiaj zrobiłem, poza sama procedurą? To pozwoli ci doceniać samego siebie, poznać swoją autentyczną wartość. A je jeśli możesz, to zmień pracę na bardziej satysfakcjonującą….
Praca to przede wszystkim umowa, pewien układ: konkretnie wynagrodzenie za konkretne zadania i nie ma tutaj żadnych sentymentów. Zajmowane stanowisko to jedynie funkcja. Trzeba brać sprawy takimi jakie są. Nie staraj się rozumieć posunąć szefa, bo często nie ma w tym żadnej logiki. Szefa ani świata nie zmienisz, więc nawet nie próbuj. Nie licz na lojalność przełożonych. Bardzo prawdopodobnie, że ich w ogóle nie interesuje twój rozwój, tylko to, na ile wpasowujesz się w firmową układankę. Przestajesz pasować - idziesz w odstawkę. Stale buduj swoje zasoby, ale nie przywiązuj się ani do osiągnięć, ani do porażek. Optymalizuj swoją energię: dąż do osiągania maksymalnego efektu minimalnym nakładem sił. Zbuduj sobie cel. Ustal w jakim kierunku chcesz się rozwijać, oceniaj swoje możliwości i predyspozycje i każdego dnia zadawaj sobie pytanie: co sensownego dzisiaj zrobiłem, poza sama procedurą? To pozwoli ci doceniać samego siebie, poznać swoją autentyczną wartość. A je jeśli możesz, to zmień pracę na bardziej satysfakcjonującą….
Bibliografia:
„Wypalenie zawodowe Agnieszka Wielgus”, Jarosław Tomaszewski
„Wypalenie zawodowe”, Jorg-Peter Schröder
„Stres, mobbing i wypalenie zawodowe”, Litzcke Sven Max
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz